Mówiłam już o tajemniczym życiu gleby, ale nie wszystko powiedziałam. Umyślnie opuściłam bardzo ważną część tego życia - korzenie wszelakich roślin.
To, co widzimy na powierzchni i przywykliśmy nazywać rośliną, to tylko jej część. Mniej, niż jej połowa. Reszta rośliny, czyli korzenie, rozwija się i działa w ciszy i ciemności gleby, w ukryciu. Tam tka się skomplikowana siatka korzeni, korzonków i włośników, które rozprzestrzeniają się wszerz, a przede wszystkim w głąb, aż do skał macierzystych i wód podziemnych.
Jedna jedyna roślina pszenicy potrafi mieć w sumie 200 kilometrów korzeni, a żyto nawet 600 kilometrów. Jeśli natomiast policzymy także włośniki (te mikrowłoski przy końcówce korzeni, które czerpią wodę i sole mineralne), to jedna roślina pszenicy ma ich na przykład ok. 5 000 kilometrów.
Najwięcej korzeni jest w żyznej warstwie humusu, ale w poszukiwaniu wody niektóre rośliny mogą sięgać bardzo głęboko - drzewa nawet na głębokość ponad 100 metrów.
Każdy korzeń jest jakby wielkim targowiskiem, gdzie następuje wymiana: korzenie pobierają wodę i sole mineralne, które do stanu rozpuszczalnych doprowadziły mikroorganizmy, ale też dostarczają swoim współpracownikom sok wzbogacony w cukry, wytworzone w liściach, rozluźniają glebę i doprowadzają do niej powietrze i wodę deszczową, która spływa wzdłuż korzeni jak kanalikami.
Co więcej, roślina za pośrednictwem korzeni może sama modyfikować swój jadłospis! Mniej więcej 20% soku wzbogaconego w cukry w liściach jest odprowadzane do korzeni, gdzie wydziela się w formie malutkich kropelek. Kropelki te przywabiają bakterie, które rozkładają skały i szczątki organiczne na sole mineralne. Bakterie te wydalają te sole, jakby w podziękowaniu za "cukrową" ucztę, ale także są zjadane przez nicienie, ameby i innych "mikrodrapieżców", które tez wydalają sole mineralne. Otóż stwierdzono, że roślina potrafi modyfikować skład tych kropelek soku, przywabiając takie bakterie, które jej są potrzebne. Potrzebuje potasu - więc przywabia bogate w potas, fosforu - w fosfór.
Stwierdzono też, że rośliny potrafią komunikować się między sobą za pośrednictwem korzeni, a nawet przekazywać sobie nawzajem substancje pokarmowe. Niektórzy uczeni nie wahają się porównywać tę skomplikowaną siatkę, przewodzącą na dodatek słabe impulsy elektryczne, do mózgu. To już pachnie "Awatarem" - prawdopodobnie jednak oni korzystali właśnie z tych nowych odkryć.
Pod wpływem teorii Darwina długo widziano w przyrodzie tylko walkę o byt i konkurencję, teraz, kiedy w końcu niektórzy zadają sobie trud, aby to zbadać, odkrywają ze zdumieniem współpracę i symbiozę. Na przykład drzewa iglaste, które asymilują i fotosyntezują przez cały rok, wspomagają rosnące w pobliżu drzewa liściaste wtedy, kiedy te nie mają liści, czyli głównie na przedwiośniu. Wysyłają im "paczki żywnościowe", kurczę blade. A drzewa liściaste odwdzięczają im się latem, kiedy ich masa liści jest większa i bardziej wydajna, niż drzew iglastych. Innym taki przykładem jest symbioza między grzybnią a korzeniami - drzewo znowu dostarcza grzybowi słodkiego soczku, natomiast grzyb zwiększa powierzchnię chłonną jego korzeni nawet o 1/3 i na dokładkę chroni go przed atakami złośliwych grzybów. Borowik ochroniarz?
W końcu po śmierci rośliny cała ta masa korzeni na ogół zostaje w ziemi, wzbogacając ją w materię organiczną, a wydrążone przez nie kanaliki są prawdziwymi autostradami dla drobnoustrojów. Nie mówiąc już o tym, że wydzielane za życia rośliny dwutlenek węgla i kwasy powodują rozpad skał do pożądanych glin.
Idąc po łące czy w lesie nie zdajemy sobie na ogół sprawy, że pod naszymi stopami, w ciszy i ciemności, toczy się intensywne życie, nawiązują się sojusze i wypowiadane są wojny. Ba, może nawet przekazywane wiadomości o naszym zbliżaniu się?
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Przekazujesz cenne informacje w tak ciekawej formie, że powinnaś książkę napisać! :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy...ktoś mi już to zaproponował...ale jakoś tak średnio czuję się na siłach. Na razie wyżywam się na kursach :))))
UsuńTen ktoś, on nie był głupi. Ćwicz na kursach, to Ci pisanie łątwiej pójdzie.:-)
UsuńŻeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...
UsuńAle nas edukujesz, robisz to w sposob ciekawy, zrozumialy i latwy do zapamietania. I zgadzam sie, napisz ksiazke, ja ja napewno kupie!
OdpowiedzUsuńTwoje wpisy powinni w podręcznikach biologii i przyrody drukować - naprawdę :) I to już od podstawówki.
OdpowiedzUsuńJa sama dowiaduję się paru nowych rzeczy, mimo, że w swoim czasie ową materię studiowałam. Książka, a nawet komiks dla najmłodszych byłby dobrym pomysłem :)
Marianno, Lidio - mam wrażenie, że co innego jest wiedzieć, a całkiem coś innego odczuć i zrozumieć. Czasem po prostu wystarczy podumać... Bo wiedzy to każdy z nas ma dużo, ale ona tak sobie lata trochę oderwana od wszystkiego.
UsuńFajnie opisane. Dlatego tak ważne jest nasze ekologiczne podejście do życia.Preferowanie ekologicznego rolnictwa. Zdrowotność gleby w systemach ekologicznych wzrasta z upływem czasu.Duże znaczenie mają rośliny motylkowe, które wzbogacają glebę. Wiem to, bo stosujemy w naszym gospodarstwie. Bardzo ciekawy blog. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA rzeczywiście - o motylowych tylko wspomniałam we wpisie o glebie. Dzięki, wiele spraw wydaje się tak oczywistych, że człowiek po prostu o nich zapomina. To jeszcze jeden przykład symbiozy. Zresztą bakterie azotowe żyją nie tylko na motylkowych - na olchach też.
UsuńTera będę się bała po ogrodzie chodzić, a już na pewno nie boso! Bo jeśli jakiś zbłąkany korzeń się pomyli?
OdpowiedzUsuńTo Cię pogłaszcze i posłodzi. A chodzić boso bezapelacyjnie trzeba i należy, jestem za, bo to takie fajne uczucie. I zdrowe ponoć. Przy wyrywaniu chwastów za to mam wrażenie, że na mnie się drą....
UsuńA jeśli oplącze i porosnę mchem?
OdpowiedzUsuńTakie szybkie to one nie są, ale hmmm...widok byłby ciekawy. Nota bene: mech nie ma korzeni :)))
UsuńE tam, może i nie ma. Ale porasta. A taka winorośl z przylgami - sama nazwa - przylgi - aż mlaszcze! Takie przylgi na piętach?
OdpowiedzUsuńA ja to się boję, że one mnie obgadują... A kiedy jestem zła, to drzewa też są złe na mnie... dobra, zaraz będziemy tu miały serię z dreszczykiem, ha!
UsuńTo brzmi jak horror :), w życiu bym nie pomyślała, że tam taka walka :)
OdpowiedzUsuńZa każdym Twoim wpisem jestem mądrzejsza :)
Mirka, właśnie mam wrażenie, że nie walka, tylko mądra współpraca. Myśmy z Haną tylko rozpuściły wyobraźnię w kierunku opowieści z dreszczykiem. Tak naprawdę, to mam wrażenie, że rośliny są przyjazne nam jak kocięta-miziaki :))))
Usuń