Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
piątek, 7 marca 2014
Ach te automaty!
Mój blog został opanowany przez spam, nie nadążam z wyrzucaniem tego śmiecia. Według wszelkich oznak generowanego przez automaty. Postanowiłam więc na jakiś czas włączyć weryfikację obrazkową, do czasu, aż te automaty się odczepią. Przepraszam Was bardzo za chwilowe utrudnienia, komentujcie proszę, chociaż z przeszkodami :)))).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie martw się Jagódko, tak to nie ma, żeby automaty z nami wygrały!!!
OdpowiedzUsuńW panelu komentarzy masz możliwość zablokowania ich jako spam, wtedy bloger automatycznie je wyrzuca :)
OdpowiedzUsuńWystarczy oznaczyć je "spam" i już. :)
Problem w tym, że te automaty ciągle generują nowe spamy, wyrzucam, a tu rośnie. Na dokładkę tak chytrze podpięli się jakoś pod Wasze komentarze, że wyrzucając spam, automatycznie wyrzucam tez komentarze. Najlepiej odciąć im dojście chwilowo, a potem zobaczymy.
UsuńA odkąd włączyłam weryfikację, żaden spam nie przeszedł. Poczekam parę dni i wyłączę, może się odczepią. Dokąd tego spamu była garstka, to mi nie przeszkadzało, ale teraz jakiś pracuś się znalazł :))))
UsuńTfu tfu, mnie jeszcze nie opanowały, ale trzymam kciuki za usunięcie Twoich spamowaczy i spamowodzi! A jak zdrowie, Jagódko?
OdpowiedzUsuńMoje zdrowie normalnie, w porzo. Tylko lenia złapałam jak konia i nic mi się nie chce, nawet nie chce się chcieć. I dobrze, bo mogą sobie w tej chwili na to pozwolić, a potem raczej nie.
UsuńPonoć pomaga też wyłączenie komentarzy dla anonimowych użytkowników, tak na 2-3 miesiące, bez konieczności włączania weryfikacji czy moderacji.
OdpowiedzUsuńWiesz, czasem ludzie nie maja konta z różnych przyczyn. Nie chciałabym im odcinać dostępu do komentarzy.
UsuńJa nie mam tego problemu, nie pamietam co poustawiałam...
OdpowiedzUsuń