DO OBEJRZENIA! Koniecznie!
http://www.cda.pl/video/137204f8/Plony-przyszlosci-Lektor-PL
Bardzo dobry przykład, jakimi kłamstwami jesteśmy karmieni odnośnie używania pestycydów, nawozów sztucznych itp. Ten burak na początku to ówczesny francuski minister rolnictwa! I takie kłamstwa serwuje! A tymczasem, jak widać dalej - bardzo poważni i oficjalni naukowcy oraz niemniej poważni i zupełnie nieoficjalni rolnicy stwierdzają od lat, że plony są porównywalne, a w przypadku suszy - wyższe w uprawie ekologicznej. Dodając do tego, że wydatków jest znacznie mniej, cała korzyść dla rolnika, dla konsumenta i dla planety. Bo koszty rolnictwa konwencjonalnego to nie tylko zakup środków chemicznych, wydatki na benzynę i olej, plagi chorób i szkodników, śmierć gleb, zatrucia, rak, zatrucie wody i inne, to koszt życia w kłamstwie i brzydocie.
Mam wrażenie, że gdzieś po drodze wysiadło myślenie logiczne, albo wyprano mózgi dużej części społeczeństwa. Bo kto zyskuje? Na pewno nie rolnik i nie konsument.
Ale też trzeba umieć uprawiać ziemię ekologicznie, to wcale nie to samo, tylko bez chemii. A to już wymaga pewnego wysiłku intelektualnego.
I wreszcie ostatnie: nareszcie zobaczyłam ten legendarny siew bezorkowy, jak funkcjonuje i jak wygląda.
Polecam bardzo, bardzo ten reportaż w ramach zimowego wietrzenia głowy. Przy tym dobrze się ogląda.
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie to dla mnie oczywiste, więc dlaczego nie może się przebić do powszechnej wiadomości. Bez orki, bez chemii - tylko wiedza przodków połączona z nauką i ... intuicja.
OdpowiedzUsuńChyba powoli się przebija... Pamiętam, że kiedyś sprzedawcy na straganie wstydzili się przyznać, że warzywa czy owoce były "pryskane", a teraz panuje przekonanie, że no przecież inaczej się nie da :( Z drugiej strony zaczyna się moda na tradycyjną zdrową żywność, a i w "Ośrodkach Doradztwa" też chyba jest bardziej pro-ekologicznie, więc coś się zmienia. Z trzeciej strony jest nacisk na "wielkoobszarowość", ale mam nadzieję, że w Polsce to nie wyjdzie za dobrze :)
UsuńNajwiększy problem to wbijanie sobie do łbów, że bez dotacji jako eko rolnik, albo z innej bajki, że bez oprysków nie da się konkurować z konwencjonalnymi gospodarstwami, korporacjami. Cholera jasna a trzeba w ogóle uczestniczyć w tym wyścigu szczurów o wyższy plon na siłę? Kolejny problem to wiara, wiara w to co im wciskają mimo, że już widzą efekty takich praktyk. To tak jak babcia, która wierzyła w system zus i wierzy do dziś mimo że ją wykolegowali na 500 zł góra i jeszcze kombinują jak jej wszystko odbierać , a mimo to wciska gówniarzom by szli do pracy bo składki trzeba bulić jak najwcześniej na zus. Ludzie boją się być inni od reszty lemingów mimo, że wiedzą, że tak jest o wiele lepiej. Po co uczestniczyć w tym wyścigu, po co koniecznie sprzedawać pośrednikowi, po co koniecznie stać cały dzień na targu po co uprawiać konwencjonalnie Np. Kukurydzę osobno a dynię osobno skoro od dawna wiadomo, że to idealni partnerze. Tak można bez końca wymieniać. Patologia trwa
OdpowiedzUsuń