wtorek, 2 maja 2017

Majówka

      Spotkanie majowe dobiega końca. Było to malutkie spotkanie, 3, a w porywach 5 osób, ale pełne treści i bardzo międzynarodowe, bo swoją obecnością zaszczycił nas William z Kostaryki oraz dwie wspaniałe dziewczyny, Kasia i Malwina. W początkowych spotkaniach i pracach uczestniczył też Jan i Daniela z małą Rutką, wspaniali ludzie mieszkający po sąsiedzku.
      Oprócz codziennych wykładów teoretycznych zrobiliśmy z tą małą ekipą niesamowite rzeczy! Już pierwszego dnia postawiliśmy toaletę kompostową, skonstruowaną przez nieocenionego Jana, mistrza w ratowaniu starych, drewnianych chat. Wychodek jest ładny i funkcjonalny, pachnie świeżym drewnem. A materia organiczna, po skompostowaniu, przyda się do roślin ozdobnych. Kompostu nigdy nie za dużo! A o tym, co robi Jan, można przeczytać tutaj: https://www.facebook.com/2handchata/








      Zbudowaliśmy wieżę na ziemniaki przy pomocy siatki leśnej i posadziliśmy tam ziemniaki starej odmiany niemieckiej w kształcie baranich rogów. Mamy nadzieję, że się udadzą, bo wieżę postawiłam u siebie pierwszy raz, a słyszałam o nich sprzeczne opinie. Na wszelki wypadek część ziemniaków została normalnie posadzona w bruzdach, a część na wałach.
     Pierre uczył kursantów posługiwania się narzędziami, w tym zgiętymi widłami, które zastępują łopatę, motykę i grabie. Przy tych ćwiczeniach została przygotowana całkiem spora grządka, na której wysieliśmy różne warzywa.
      Ustawiliśmy ustrojstwo na fasolę, chociaż jeszcze za zimno, by ją wysiać. W każdym razie stanowisko ma przygotowane.
      Były też zapowiadane wycieczki: jedna do rezerwatu Kozi Rynek w Puszczy Augustowskiej, druga nad Biebrzę i do rezerwatu Trzyrzeczki w obrębie Biebrzańskiego Parku Narodowego.
      Aż trudno uwierzyć, że tyle rzeczy udało się nam zrobić w trzy dni!

      Dziękuję wszystkim uczestnikom!

Teraz oddaję głos uczestnikom:

Jestem bardzo zadowolona z pobytu u Krystyny i Pierre'a. Jechałam długo (z Małopolski), ale zupełnie nie żałuję - wspaniali, gościnni i otwarci Gospodarze, świetnie zaplanowane zajęcia, piękne "okoliczności przyrody".  Uczestniczyłam w stawianiu ekologicznej toalety, testowałam ją - zapach świeżego drewna nie pozwalał na wywąchanie niczego innego :), budowaliśmy wieżę na ziemniaki, o czym Krystyna napisała szerzej. Ale najwięcej entuzjazmu wzbudziła konstrukcja na fasolę - wysoka tyczka, koło od roweru i sznurki. Nie sądziłam, że zobaczę i zrobię tu takie niezwykłe rzeczy. Bardzo spodobało mi się narzędzie zwane croc - krzywe widły, a raczej widełki. Jest bardzo uniwersalne - do zrywania darni, przekopywania, grabienia, wyrównywania grządek, a mąż Krystyny - mistrz niezrównany w posługiwaniu się nim, pozwolił nam uszczknąć trochę tej wiedzy.  Nie przypuszczałam, że spędzę ten czas tak intensywnie - choć teraz, pisząc te słowa, wydaje mi się, że to była właśnie kwintesencja tego, o czym mówiła Krystyna na wykładach - (bio)różnorodność.
Bardzo dziękuję i ogromnie polecam!!!

Katarzyna BezBloga


 Szkolenie bylo dla mnie czyms w rodzaju studiow za snow!
Nigdy nie studiowalam w zadnym systemie.
Nie wiedzialam co chce studiowac,nie chcialam tez  studiowac czegos w co nie wierze.
Zawsze marzylam o  mozliwosci przyuczenia sie od kogos w paktyce: zielarki...szamana...znachora...

Pani Krystyna ma ogromna wiedze i jeszcze wieksza chec jej przekazania.
Wszyscy swiadomi i obudzeni ludzie trafiajac tu, beda wiedzieli ze sa w dobrym miejscu do zdobycia prawdziwej wiedzy o zyciu.

Malwina Gawron



Amo este lugar, la pasion con la que viven cada dia la pareja (Pierre & Krysia), unos dias super llenos de educacion en una escuela radiante, verde y al aire libre. Cada alimento se planta y se cosecha con mucho amor y esa vibracion se siente al cocinar y compartir esos momentos de buena cuchara en una de mis partes favoritas de su casa, Cada momento aqui es una leccion que se queda guardada en la conciencia y en la memoria, se vive una atmosfera limpia, tranquila y en donde se respira, ademas del aire puro, alimentacion conciente, sabiduria, pasion por la vida sana, medicina natural.
Una experiencia que de verdad recomiendo a aquellos que andan buscando volver a nuestras raices, a esos modos de vida autosuficientes, a vivir en completa armonia con la Naturaleza en una region preciosa de Polonia, rodeada de aves, lagos y bosques virgenes. Infnitamente agradecido con mis amigos Pierre & Krysia por sus enseñanzas sobre permacultura, construccion de huertos, agricultura biodinamica y medicina natural. No esta de mas tambien mencionar a los bellos animales que conviven aqui en la finca: Luna, Tiki, las ovejas, la pareja de gatos negros, peces, pajaros, gallos, gallinas y el sin numero de microorganismos que regalan un clima primaveral calido y tierno.
Dz
ęnkuję bardzo i smacznego!

-William Gonzalez Miranda, Costa Rica 


No to by było na tyle. Ratunku, czy ktoś zna hiszpański?

14 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  2. Kot mi wlazl na klawiature i wyszlo cos dziwnego...
    Tak na chybcika i malo poetycko, przepraszajac za brak polskich liter, tak to mozna mniej wiecej wyrazic:
    "Kocham to miejsce, pasje z jaka oni zyja (Pierre i Krysia), dni pelne nauki w radosnej szkole, zielen i wolne powietrze. Kazda rosline/ pozywienie sieje sie /wysadza z wielka miloscia i jej wibracje czuje sie równiez przy gotowaniu i dzieleniu sie tymi momentami dobrej kuchni, w tej najmilszej czesci domu. Tutaj kazdy moment jest jak lekcja, przechowywana w swiadomosci i pamieci, zyjac ta czysta, spokojna atmosfera, oddychajac czystym powietrzem, przy przemyslanej, diecie, pasji do zdrowego zycia, i medycyny naturalnej.
    Doswiadczenie, które na prawde polecam tym, którzy szukaja powrotu do naszych korzeni i samowystarczalnosci, zycia w kompletnej harmonii z natura, w w tym wsanialym regionie Polski, wsród ptaków, jezior i dziewiczych lasow. Jestem niezmiennie wdzieczny moim przyjaciolom Pierre'mu i Krysi za ich lekcje permakultury, tworzenia ogrodów, biodynamicznego rolnictwa i medycyny naturalnej. Nie mozna zapomniec takze o pieknych zwierzetach, które tutaj zyja, Lunie, Tiki, owcach, parze czarnych kotów, rybach, ptakach, kogutach i kurach i niezliczonych mikrorganizach, cieszacych sie ciepla i spokojna wiosna."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leciwa, dzięki serdeczne! Fajny stażysta z tego Williama, bardzo uduchowiony. I tak pięknie napisał, a Ty pięknie przetłumaczyłaś.

      Usuń
    2. Na pewno Grazyna z blogu «I tu i tam....Y aqui y alla» przetlumaczy to znacznie lepiej, ale nie wiem, czy bywa u Ciebie. Jesli kiedys bedziesz potrzebowala cos z portugalskiego, to juz latwiej :).

      Usuń
  3. Gorzka Jagodo, zaproszenie przez bloga i szybki opis przez bloga. Brawo. Błyskawiczne , życyciowe podejście. Jestem pod wrażeniem, brawo, początki za Tobą (za Wami). Powodzenia :)
    pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Umiesz zrobić smak tym co jeszcze się wahają. Dzięki powyższym opisom wahają się mniej.:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy akurat Ciebie mogłabym wiele nauczyć, Ty już wiesz sporo rzeczy. Ale spotkanie zawsze jest miłe.

      Usuń
  5. Szkoda, że bez zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło rozpoczynam dzień. Czytam i wyobrażam sobie. Piękni LUDZIE w pięknym miejscu... Dziękuję Krystyno <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie warsztaty są fantastyczne, tyle można się podczas nich nauczyć :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jagodo, poproszę o zamieszczenie zdjęcia zakrzywionych wideł.
    Pozdrawiam
    Wiesław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O narzędziach piszę tutaj : http://krycor.blogspot.com/search/label/narz%C4%99dzia , wystarczy wejśc na niebieską chmurkę, odnaleźć hasło "narzędzia" i kliknąć. Nie mogę zamieszczać chwilowo swoich zdjęć, te, które tu są, dostałam dzięki uprzejmości kursantek: Kasi i Malwiny.

      Usuń