Bardzo lubimy soczewicę. Próbowałam ją już kiedyś posiać, ale nawet nie wykiełkowała, więc myślałam, że klimat jej nie odpowiada. Ale to chyba nasiona były lipne (jak wiele ostatnio) albo wysiałam za późno, bo w tym roku....
Najpierw dowiedziałam się, że na naszych terenach dawniej uprawiano soczewicę. Potem przeczytałam, że wysiewa się ją wcześnie, w tym samym czasie, co groch, czyli u nas w kwietniu. Nabrałam ochoty, żeby znowu spróbować. W kwietniu, kiedy widmo późnych przymrozków i śniegu odeszło już w niebyt, wysiałam garść ziaren zielonej soczewicy ekologicznej. Po prostu - wzięłam je z torebki przeznaczonej do spożycia, ze sklepu spożywczego.
Wykiełkowała nad podziw pięknie, wyrosła ładna i rozkwitła masą drobniuśkich kwiatuszków. Strączki też są malusie, na jedno lub dwa ziarna, ale jest ich dużo. Pojawił się problem, jak je wyłuskać.
Teraz zaczęła już więdnąć, więc Córka ją wyrwała, powiązała w pęczki i powiesiła pod okapem stodoły na dalsze doschnięcie. Tak tutaj po wsiach z dawien dawna robiło się z grochem i fasolą, więc pewnie soczewica też to dobrze zniesie.
Po uschnięciu zamierzam ją wymłócić kijem w płóciennym worku (stara poszewka na kołdrę). Już widzę, że jeśli ptaszory nie zeżrą mi nasion, to z jednej garstki będę miała dużą michę. Mniam!
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Poznałam przy okazji sprzedaży konia takiego rolnika, który soczewicę sieje i zbiera w skali hektarów, a nie metrów kw. Zdziwiłam się, bo jakoś nigdy nie słyszałam, żeby soczewicę się uprawiało w Polsce. A tu proszę - nie tylko on, Ty też.
OdpowiedzUsuńGdzie jesteś, co robisz, i dlaczego Cię nie ma???
OdpowiedzUsuńa bo busz mnie zżarł, kurki z lasu dowaliły i w słoikach siedzę... A potem już padam ciepłym plackiem i nie mam siły myśleć...
UsuńUważaj, żebyś siebie samej nie zakręciła w słoiku i nie zapasteryzowała. :-) Szkoda by było.
UsuńMomentami czuję się, jakby to już się stało.
UsuńU mnie ogórki masowo obrodziły... Chyba je przepuszczę przez robota kuchennego i zrobię sobie maseczkę w wannie na całe ciało, bo już nie mogę na nie patrzeć.
UsuńAle odlot! Już Cię wyobrażam pływającą w tych ogórkach! Też mam za dużo, bo u nas, poza mną, nikt ich nie je. Mam też mini-ogóreczki, taki gatunek, nie korniszonki. Są łaciate jak arbuzy, ale smakują normalnie. Zrobiłam z nich korniszonki z papryką i innymi cebulami mini i mają duże powodzenie jako prezenty.
UsuńA mnie się udało, oddałam te moje ogórki Inkwizycji, bo jej własne nie za bardzo urosły. Ufff. Ale za to fasolka mnie napadła.
UsuńA moje rosną, rosną i rosną... Bym tak zrobiła, jak piszesz, tylko wanny nie mam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo to odetchnęłam ,że długie milczenie Jagodo G. spowodowane jedynie nadmiarem plonów.
UsuńA u mnie nadurodzaj śliwek w dziewięćdziesięciu paru procentach robaczywych więc sprzątanie plonów dosłowne.