piątek, 4 czerwca 2021

Bluszczyk na kaszel

            Podzielę się pewnym doświadczeniem zielarskim, może się komuś przyda. Zwłaszcza teraz, w czasach, kiedy nasze płuca są zagrożone.

Mówi się często, że w pobliżu domu wyrastają zioła, których nam właśnie w tej chwili potrzeba. Potwierdziło mi się to już nie raz, np. serdecznik, którego wcześniej nie było, wyrósł akurat tego roku, kiedy córka miała kłopoty z serduchem. A obecnie wszędzie rośnie bluszczyk kurdybanek.



Męczył nas już od dawna paskudny kaszel z odpluwaniem. U mnie, to nic dziwnego, kaszelek palacza, ale Pierre nigdy wcześniej tego nie miał. Naciskał, żeby go leczyć, ale wiecie, kaszelek u 82 letniego delikwenta nie interesuje lekarzy. A że udało mi się przekonać go do ziół już dawniej, spektakularnymi wynikami leczenia, to teraz też ziół zażądał. A konkretnie babki. Ale u nas lancetowatej jak na lekarstwo, znalazłam więc zamiennik: bluszczyk kurdybanek (czyli skurczybyczek, jak mawiała Simona Kossak). Pierre sprawdził w swoich kompediach francuskich i potwierdziło się: dobry na oskrzela. A rośnie u nas jak szalony, więc zaczęliśmy stosować. Nie chce mi się robić soków, intraktów, naparów itp., w końcu w świeżym zielu jest dużo substancji czynnych. Zrywamy więc dobrą porcję listków i walę je do sałatek i do zup (po ugotowaniu, jak pietruszkę). Słuchajcie, rezultaty są spektakularne! Już po dwóch dniach u obojga kaszel się zmniejszył, ja w końcu mogę spać spokojnie. Liście całkiem fajnie komponują się z potrawami. Pierre jest zaskoczony tak szybkim i radykalnym działaniem. Ja - tym, że na mnie też działają, bo ja jestem dość oporna.

8 komentarzy:

  1. Pewnie, że się dobrze komponują listki z zupami i sałatkami, kiedyś, gdy pietruszka była zagramanicznym wynalazkiem, do rosołu dla aromatu dodawało się bluszczyk k. Przeczytałam gdzieś, ale Ty pewnie wiesz.
    My też spożywamy, w zielsku, które codziennie kładę na kanapki śniadaniowe. Kurdybanek, estragon, oregano, podagrycznik już się kończy, ale wchodzi świeża zielona kolendra. Pycha. Oliwą polane. Na to jakiś symboliczny plasterek syra czy innej wędliny.
    Smacznego i zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek łata się, jak może. Zielska fajne są i smaczne. Podagrycznik wystarczy skosić przy samej ziemi, a będą na nowo młode listki. Zdrowia Tobie nawzajem.

      Usuń
  2. Och ! Chciałabym i ja taki bluszczyk, ale u mnie nie rośnie. Rozejrzę się po łąkach, może gdzieś go wypatrzę i nazbieram. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest dość pospolity w Polsce, uważaj tylko, żeby się nie pomylić. No i upewnij się, że te łąki są niepryskane.

      Usuń
  3. Simonę uwielbiam :)
    a jak babki potrzebujesz to mam całą łąkę, jak nasuszę to Ci podeślę. Mieszkam na końcu swiata wiec zanieczyszczeń nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemiłe to z Twojej strony, ale nie będę Cię trudzić, skoro znalazłam coś blisko siebie. To jest cudowne w naturze: jeśli nie mamy jakiegoś zioła, to na pewno jest jego zamiennik.

      Usuń
  4. Napisz mi proszę ile czasu się go gotuje, bo ja nie wiem ,,jak pietruszkę" Najczęściej gotuję korzeń. Dzięki za ten wpis. Nie wiedziałam, a bardzo nam się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie gotuje, wrzuca się po podaniu zupy na stół, ewentualnie z inną zieleniną. A wczoraj zrobiłam pastę jajeczną z kurdybankiem, też dobra.

      Usuń