Jakoś tak jest, że nigdy nie udaje mi się mieć szpinaku z wiosennych siewów, rośnie marnie i prawie od razu wybija w kwiaty. Mimo to z uporem maniaka co wiosny wysiewam go trochę, bo może w tym roku będzie lepiej? Niestety, ciepło pozwalające na siew przychodzi u nas zbyt późno, kiedy już dni są długie, a szpinaczek, jako roślina długiego dnia, posłuszny swojej naturze, od razu daje w kwiaty. Taka jego uroda i muszę się do tego przyzwyczaić.
Za to mam przepiękne szpinaki z siewu letniego i jesiennego. Ten pierwszy daje plony jesienią, ten drugi kiełkuje jesienią i wczesną wiosną rośnie jak szalony. Dlatego zachęcam Was do wysiewania pierwszej partii szpinaku pod koniec lipca, następnej we wrześniu lub nawet październiku. W zeszłym roku wysiane w lipcu rosły u mnie tak bujnie, że miałam wiadro liści z jednego tylko krzaczka.
Nawet jeśli ktoś zniechęcił się wiosennym niepowodzeniem, to radzę spróbować. Więcej jest szans, że się uda. Tym bardziej, że po zebraniu wczesnych warzyw zostają nam miejsca na grządkach, które można w ten sposób zagospodarować. No i szpinak jest rośliną, która jest dobrym lub neutralnym sąsiedztwem dla prawie wszystkich warzyw.
Ąby były piękne i bujne, potrzebują dobrej, bogatej ziemi. Najlepsze są zeszłoroczne wały albo grządki użyźnione sporą dawką dobrze dojrzałego kompostu. Szpinak jest też jedną z roślin wrażliwych na odpowiednie dni siewu. Oczywiście, należy go siać w dniach liścia! Wysiany w dzień kwiatu z łatwością wybija w pędy kwiatowe. W tym miesiącu sprzyjające dni to 24, 25 i 26 (do godz.16). Te same dni są też dobre do wysiewu sałaty.
Można też wysiać rzodkiewkę, rzepę i późne buraczki w dniach: 29,30 i 31 (do godz.17). Takie buraczki dobrze nadają się do przechowywania albo do kwaszenia, są niewielkie, ale mają skoncentrowany sok i wiele witamin.
Jeśli ktoś lubi zielony groszek, to też można spróbować letniego siewu w dniach: 26 (po godz.17), 27 oraz 28 po południu (ranem nie należy pracować w ogrodzie). Nie zawsze się udaje, ale jeśli już się uda, to są to delicje.
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Szpinak uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa też. Latem mam godne zastępstwo: buraki liściowe, szpinak nowozelandzki i komosę, która rośnie u mnie jako chwast. Smak prawie taki sam, czasem nawet lepszy.
UsuńCenne wskazówki. Koniecznie wypróbuję, bo szpinak mogłabym jeść na okrągło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wypróbuj, pamiętaj tylko, że on lubi dobrą ziemię i sporo wody. A na lato pomyśl o podanych wyżej zastępcach. Są bardzo smaczne.
UsuńU mnie sałata wiosenna była wspaniała i słodka i już wyrosła i ma kwiaty wszystko muszę wyrzucić. Wsadzam z rozsady młodą sałatę nie wysiewam ale według tego co piszesz mogę wysiać sałatę w Lipcu jeszcze no i szpinak co też zamierzam zrobić. Też bardzo lubię szpinak. :)
OdpowiedzUsuńKilka wyrośniętych sałat zostaw koniecznie i pozwól im wydać nasiona. Rozsieją się same i jesienią albo wiosną będziesz miała pełno gotowych flanców. Takie niespodzianki będą wyrastać w nieoczekiwanych miejscach.
UsuńDokładnie tak mi się ze szpinakiem dzieje co roku, jak piszesz - malutkie listki i od razu kwiaty. Dopiero niedawno trafiłam na tę informację o długim dniu. Zaopatrzona w nasionka różnych odmian czekam w gotowości:) Ale, że można i na zimę go zostawić? To jest super sprawa!
OdpowiedzUsuńBardzo mocno pozdrawiam!
Czyli po prostu w naszym kraju siewy wiosenne trzeba sobie odpuścić. A zimuje bardzo ładnie, lekko przykryty albo nawet i nie - w tym roku niczym nie przykrywałam. Zaraz po zejściu śniegu rośliny zaczęły rosnąć jak głupie i już w kwietniu zajadaliśmy się młodym szpinakiem, aż do końca maja, a nawet jeszcze w czerwcu, mimo że dawał już w kwiaty.
UsuńU mnie szpinak też się nie udawał i zastanawiałam się, co robię nie tak. Spróbuję z jesiennym.
OdpowiedzUsuńPewnie wszystko robiłaś dobrze, z zastrzeżeniem, że szpinak udaje się tylko na dobrej, próchnicznej ziemi. To naturalne cykle długości dnia narozrabiały.
Usuń