Październik rozpieszcza nas w tym roku ciepłymi barwami i ciepłą, słoneczną pogodą. Uwielbiam jesienne światło, mocne, ale łagodne, wydobywające w dzień bajkowe kolory liści i późnych kwiatów, a w miarę zbliżania się zmierzchu przechodzące w perłowe, różowo-szare i przymglone. A wieczorami włóczą się obłoki mgły i zapach palonego drewna. Sycę się tymi widokami i nasycić nie mogę.
Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami. Zapraszam na spacer w jesiennej zadumie, złotej pełni cichej radości.
Nic nie jest tak piękne i delikatne, jak jesienne róże.
Malwy przy ścianie ani myślą się poddać, ślazówki podobnie.
Widok z ganku, czyli część naszego podwórza.
Cudowna paleta barw, a za nią bezmiar łąk, dźwięczących uderzającymi o siebie trzcinami, a na horyzoncie Tajemnicza Puszcza.
Hortensja pnąca ma żółte listki z zieloną lamówką...
Jesienne krokusy, delikatne, jak skrzydełko ważki. Zdjęcie nie oddaje dobrze ich koloru, są jasnoszafirowe, jak szafir i diament razem.
Za tym wałem kwiatów kryje się Stary Warzywnik. W tle jesion, już się rozebrał i kokietuje gołą koronką gałązek.
Hit każdej jesieni, czyli wrzosy bardzo wrzosowe.
Na koniec pozdrawia Was Tiki, który już czuje się dobrze, mimo, że ciągle bierze lekarstwa. Mruży ślepka od słońca, zaraz pobiegnie i zrobi coś głupiego, jak zwykle. Kiedy zaczął znowu powarkiwać na mego męża, ten orzekł autorytatywnie, że już jest z nim dobrze.
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Taka jesień jest oszałamiająca, aż trudno oczy oderwać od tej orgii barw. Pięknie jest u Ciebie i cieszę się, że Tiki wyzdrowiał.
OdpowiedzUsuńNiom...
UsuńJagodo, ogród jak marzenie...kolory, kolory, kolory - nie można oczu oderwać :))
OdpowiedzUsuńI dobrze, że piesek zdrowieje :)
To był dosłownie ostatni moment, teraz już jest mniej kolorowo i astry potargane od deszczu.
UsuńAleż kolory....piękna jesień u Ciebie:) mnie mieszczucha z pokolenie na pokolenie, coraz bardziej zachwycają takie sielskie klimaty:)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że piesio ma się lepiej:)
Pozdrawiam ciepło
Ja urodziłam się i wychowałam w Miasteczku, które na moich oczach stało się Miastem. Miejsce zamieszkania to nie wszystko. albo się ma wyczucie natury i przywiązanie do niej, albo nie. Poza tym w tej chwili różnice się zatarły. Jeśli chcę miejskiego gwaru, to wsiadam w samochód i najwyżej po 30 min. jestem w mieście.
Usuńah jak pięknie! taki spokój... pozdrawiam! a krokusy wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńKocham je bardzo!
UsuńKrysieńko, jak wspaniale widzieć psiaka zdrowego i zadowolonego, kamień z serca. człowiek tak się zżywa z otaczającymi go zwierzętami, cierpi razem z nimi. dobrze, że najgorsze już za wami.
OdpowiedzUsuńtak, ogród przepiękny. zazdraszczam przyjaźnie :)
do usłyszenia Kochana!
O zwierzakach można by długo... A tego małego drania bardzo lubię.
UsuńTeż się cieszę, że Tiki coraz zdrowszy :) A w ogrodzie masz cudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńU Was też pewnie ładnie. Wy jesteście na etapie tworzenia jeszcze piękniejszej przestrzeni.
UsuńRoześmiany piesek. :) Trochę ciepła posyłam niech się wykuruje całkiem. A jeśli chodzi o obroże, to są i na duże psy też, pytałam u weta ma długość 70 cm.
OdpowiedzUsuńJesień kocham taką jak pokazałaś na zdjęciach i taką jak jest dziś zamglona i zapłakana. :)
No właśnie, dzięki za radę. Jesień zamglona też ma swoje uroki.
UsuńWitaj Krysiu. Mam pytanie. Chodzi o kompostowanie liści orzecha włoskiego. W necie zdania są tak podzielone że w sumie to nie wiadomo co myśleć ( że trujące, że ok. ), a mam na mojej ( kupionej w tym roku ) działeczce wielkiego orzecha i nie wiem ...raz...co robić z liśćmi. Dwa co zrobić z samym orzechem, bo drzewo wielkie i zacienia a orzeszki są niewiele większe od laskowych...a bardzo je lubię Drzewo jest bardzo gęste i ma sporo ''dzików''. Myślisz że prześwietlenie i przycięcie wpłynęłoby na wielkość orzechów w przyszłym roku? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLiście orzecha włoskiego zawierają pewne substancje hamujące rozwój niektórych roślin, ale w niewielkich ilościach można dodawać je do kompostu. Poza tym orzech sam lubi żyzną ziemię, więc po prostu można te liście użyć do ściółkowania pod nim samym. Lubi też dużo wapna w glebie - jeśli masz kwaśną, to dobrze podsypać dolomitem. Wielkość orzechów zależy od odmiany, nie tylko od przycinania - można trochę przyciąć, choć orzech tego nie lubi. Może to samosiewka, wtedy one już takie są. Ale jeśli są smaczne, to w wielkość nie ma takiego znaczenia, prawda? W tych mniejszych często jest o wiele większe stężenie substancji odżywczych.
UsuńBardzo ładnie u Ciebie. Szczególnie podoba mi się zdjęcie z płotkiem i astrami marcinkami. Jest takie przestrzenne. masz to czego my nie mamy w naszych małych, podmiejskich ogrodach - właśnie przestrzeń.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
No, przestrzeni to mamy do wypęku. Roboty również :)
Usuń