Nasza Luna robi karierę modelki i muzy poetyckiej! Została właśnie dziewczyną listopada w kalendarzu Dzikich Kur! Nie jest on jeszcze tak znany, jak kalendarz niejakiego Firellego, ale jest na dobrej drodze.
Co to jest kalendarz Dzikich Kur? A właściwie dwa kalendarze, jeden z satyrycznymi wierszykami i podobiznami naszch ulubieńców, a drugi z najpiękniejszymi zdjęciami zwierzaczków, które znajdowały się pod opieką właśnie tych Dzikich Kur, a właściwie jednej z nich, Gosianki, i znalazły swoje domy po wyleczeniu, zaszczepieniu, odpchleniu itp.
Kalendarz można zobaczyć tutaj (a nawet zamówić): http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2016/11/biaa-kura-2017-w-penej-krasie.html
Tymczaski Gosianki można poznać tutaj: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/
Pieniądze z kalendarzy idą do skarpety, a skarpeta służy do różnych akcji, kiedy w grę wchodzi dobro zwierząt i sytuacja jest trudna pod względem finansowym. Różne zwierzaki już z niej skorzystały, odzyskały zdrowie, trafiły do dobrych domów. Czasem uratowano im życie. Warto więc kupić taki kalendarz. Z jednej strony będziemy mieli niebanalną ozdobę, pożyteczną i pełną uśmiechów, a z drugiej strony pomożemy zwierzakom w potrzebie.
Jak kupować kalendarze wyjaśnione jest tutaj: http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2016/11/jest-jest-jest.html
A oto bohaterka listopada 2017:
Teraz o dość trudnych realiach: Luna już jako malutkie szczenię była piękna, ale już wtedy chodziła z wielkim trudem. To chyba dlatego mąż zabrał ją od gaździny, która sprzedawała szczeniaki z kartonu. Bo jaki los czekał niepełnosprawnego szczeniaczka? Potem, w miarę rozwoju i pod wpływem troskliwości i dobrego odżywiania zaczęła chodzić normalnie. Ba, nawet czasem biegała. Tyle, że widać było, że przychodzi jej to z wysiłkiem. Jak bardzo nienaturalne to było, zdałam sobie sprawę dopiero kiedy jej syn, który był u dobrych ludzi i przyjechał do nas w odwiedziny, podobny do niej jak dwie krople wody, bez wysiłku przesadził ogrodzenie dla owiec i płotek przy warzywniku. Luna nigdy nie skakała. Po raz pierwszy musieliśmy ją leczyć, kiedy miała zaledwie rok. No a teraz regularnie musi przechodzić kuracje podtrzymujące. Uważam, widząc, jak źle sprawa przedstawiała się od początku, że i tak to niezłe osiągnięcie, że w 9 roku życia jeszcze chodzi. Wiem też, że dla człowieka ważne jest, żeby jego pupil nie cierpiał. Wiem, jaki to jest wydatek. My dajemy radę, raz lepiej, raz gorzej, ale dajemy. Ale są ludzie których nie stać na leczenie ukochanego pupila. Dlatego skarpeta jest ważna, ta skarpeta, do której idą pieniądze za kalendarze. Bo przynajmniej niektórym ludziom w trudnej sytuacji można wtedy pomóc w leczeniu ich przyjaciół na czterech łapkach.
Ponad dwadzieścia lat temu osiedliśmy w prawie 100 letnim domu otoczonym ugorem i kawałkiem starego sadu i postanowiliśmy stworzyć tu własny kawałek raju. Ogród jak najbliższy naturze, który zarazem nas cieszy i żywi. O tym ogrodzie i o tym, czego się nauczyliśmy tworząc go i pielęgnując jest ten blog.
Etykiety
borówka amerykańska
budki lęgowe
burak liściowy
cebula
chwasty
cieplarnie
ciepła grządka
cykoria sałatowa
czosnek
drób
drzewa
drzewa i krzewy owocowe
drzewa owocowe
dynie
dżdżownice
F1
fasola
filmy
funkcjonowanie roślin
gleba
GMO
gnojówki
gnój
grządki
grządki permakulturowe
grzyby
historia
humus
inicjatywy
inspekty
jabłonie
jagody goji
jarzebinogrusza
jesień
jesion
kalendarz biodynamiczny
kompost
konstrukcje
korzenie
kret
króliki
kuchnia
kury
las
leki
marchewka
mikoryza
mydlnica
narzędzia
nasiona
nasiona ekologiczne
naturalne środki myjące
nawożenie
ochrona naturalna
oczko wodne
odczyn gleby
ogród na stoku
orzechy piorące
owady pożyteczne
owce
pasternak
permakultura
pietruszka
pigwa
pismo Słowian
płoty
podlewanie
podlewanie butelkowe
podniesione grządki
pomidory
próchnica
przechowywanie
przycinanie drzew
ptaki
rabaty ozdobne.
ręczniki obrzędowe
sad
sadzenie
sadzenie drzew
samosiejki
sąsiedztwo roślin
seler
siew
słoma
słomiane grządki
Słowianie
sole mineralne
staw
staże
szkodniki
szparagi
szpinak
szpinak. grządki
ściółka
ściółkowanie
świdośliwa
trawnik
tworzenie
tyczki
uprawa
wały permakulturowe
warsztaty
warzywa
wegetarianizm
wiedza
wieża ziemniaczana
wiśnia syberyjska
woda
wzniesione grządki
zakładanie ogrodu
zasilanie
zbiory
zdrowa żywność
zdrowie
zielony nawóz
ziemniaki
ziemniaki w słomie
zima
zioła
zrębki
zwierzęta
żywopłot
żyzność
Modelce kłaniamy się w pas! Pani dziękujemy za dobre słowo:)
OdpowiedzUsuńDobra akcja wymaga udostępnienia!
UsuńJaka silczna i puchata modelka :)
OdpowiedzUsuńPrawie taka, jak ta narysowana przez ciebie. Ale biedna jest ta pięknota, cierpi bardzo z powodu dysplazji bioder i postepującego zwyrodnienia. Robimy, co tylko można - lekarstwa, w tym kwas hialuronowy, cieplutkie spanie w domku, specjalna karma, suplementy... Oby jak najdłużej dała radę chodzić. A ztym jest coraz gorzej.
UsuńIle Luna ma lat? Frodo ma 6 i początki spondylozy. Daję mu synomax, a od czasu jak go dostaje nie miał napadów bólu. Przedtem miewał co 2-3 miesiące i musiał dostawać zastrzyk antyzapalny i przeciwbólowy. To już będzie z rok, jak nic się nie dzieje.
UsuńLuna ma prawie 9 lat...
UsuńŚlicznota:)
UsuńMoja Panda w sierpniu skończyła 12 lat.Ma spondylozę.W lutym podawałam jej komórki macierzyste,drugą porcję dostała w maju.Kilka miesięcy podaję jej Apto Flex.Mieszkamy na IV piętrze i jak do tej pory nie mogę narzekać na jej sprawność.Jest powolniejsza ale to przecież i ma swoje lata.Po schodach łapa w łapę ale daje sobie radę bez pomocy i oby tak jak najdłużej.
Życzymy duuużo zdrowia Lunie:)
wiesz, psy tych olbrzymich ras są mniej długowieczne, niż średnich. W przypadku podhalanów mówi się i pisze o góra 12 latach...
UsuńNigdy nie myślałam o owczarce niemieckiej jak o psie rasy średniej.Uważam,że mam dużego psa;)
UsuńPewnie jest duża i piękna. Podhalany jednak są trochę większe, a Luna jest pięknym okazem swojej rasy. Waży 50 kg. i sięga mi prawie do biodra. Gdyby stanęła na dwie łapy, byłaby sporo wyższa ode mnie, ale ja kurdupel jestem, tylko 160 cm. Pochodzą od molosów, więc może z tym związana jest ich krótkowieczność?
UsuńPanda waży 40 kg.
UsuńNiech Luna żyje w zdrowiu jak najdłużej:)
Ona ma to od wczesnego dzieciństwa. Już jako szczeniak chodziła z trudem. Potem to się trochę poprawiło, ale pierwszy raz musieliśmy ją leczyć, jak miała zaledwie rok...
UsuńSympatyczna przygoda blogowa. I jeszcze pożyteczna :) Przywołuje uśmiech....
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńAż trudno uwierzyć, że pożarte jajca nie zaszkodziły modelce:)
OdpowiedzUsuńNiektóre tak mają, mogą jeść i nie ma to zgubnego wpływu na ich sykwtkę, a inne ledwo spojrzą na węglowodany zaraz centymetr grubsze.
No, też się dziwię. Przez dwa dni nie miała apetytu i puszczała strasznie śmierdzące bąki, ale to wszystko. Było to już kilka lat temu...
UsuńMojemu staremu psu, wilczurowi polepszyło się wyraźnie gdy 1) po śmierci drugiego psa, kiedy popadła w depresję dostała nową psią towarzyszkę - poprawa humoru i zdrowia znaczna, 2) zaprzestałam ją szczepić co roku, po czym zawsze źle się czuła i zaczęła mieć objawy niedowładu tylnych łap. Ma 12 lat i tryska zdrowiem, wszystkie zęby, zmysły działają, biega i szczeka jak młoda. Opuściła się tylko w obowiązkach, ale to zwyczajne na emeryturze. ;) ES
OdpowiedzUsuńEwo, piszę przecież, że u Luny to nie wiek jest przyczyną. Ona tak miała od urodzenia. Jako młody szczeniak praktycznie nie chodziła. Ma wrodzoną głęboką dysplazję, więc uważam, że i tak jest z nią nieźle, zwazywszy na okoliczności. A zęby też ma piękne!
UsuńLuna jest piękna i świetnie nadaję się na modelkę ! Kalendarze są super !!! - oglądałam. Teraz trzeba tylko kliknąć i zamówić, a i przydałoby się akcję rozpowszechnić. Nie obiecuję, ale może napiszę coś o tym u siebie. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńNo, pięknych modeli to w kalendarzach jest sporo!
Usuń