Miałam sporo pytań o tę konstrukcję, którą zrobiliśmy w czasie "majówki":
Jest to wieża ziemniaczana, nowość u nas, ale znana już wielu zwolennikom permakultury. W zasadzie jest to walec z siatki o dużych oczkach, wypełniony warstwami materii organicznej i ziemi, w którym sadzi się ziemniaki. Również warstwowo. Sama tego jeszcze nigdy nie robiłam, ale słyszałam różne opinie - od zachwytów do rozczarowania. Postanowiłam więc spróbować sama.
Warstwa żółta - słoma, brązowa - gnój, szara - ziemia kompostowa.
Jak widać, ziemniaki ułożone są warstwowo i tylko najwyższa warstwa rośnie "do góry", te niższe wypuszczają pędy z boku przez oczka w siatce. Dlatego oczka te powinny być dość duże. Świetnie do tego nadaje się siatka leśna.
Zalety są oczywiste: wykorzystanie miejsca (co jest ważne w małych ogrodach), niewielka pracochłonność, łatwość zbiorów. Po rozebraniu wieży jesienią na miejscu powinna pozostać kupka kompostu z nowymi ziemniakami wewnątrz. W następnym roku można tam zrobić grządkę.
Chcę, aby eksperyment się udał, więc od razu wprowadziłam pewne swoje ulepszenia. Dałam nie tylko słomę i gnój, ale też sporo ziemi kompostowej, bo wcześniej stwierdziłam, że ziemniaki stanowczo lepiej czują się w ziemi, niż w samej słomie. Poza tym ziemia zatrzymuje wilgoć, podczas gdy słoma ma tendencję do przesychania. Z tego też powodu zrobiłam walec o średnicy powyżej metra oraz zastosowałam "nawilżanie kropelkowe" czyli butelkę plastykową z dziurkami w dnie, którą trzeba postawić otwartą na szczycie i regularnie napełniać. Oczywiście wszystkie materiały zostały dobrze nawilżone już w czasie budowy. Wieża znajduje się niedaleko domu i zbiornika z deszczówką, doglądanie jej nie będzie więc kłopotliwe.
Oczywiście poinformuję Was o rezultatach.
Usiłuję męża namówić na taką wieżę. Widziałam też worki z ziemią z wystającymi tu tam ziemniakami. Pewnie są robione podobnie do wieży. Dziękuję za ten schemat, bardzo się przyda mojemu wzrokowcowi. :)
OdpowiedzUsuńPorysowałam sobie... Tylko na wierzchu powinno być jeszcze więcej warstw, żeby kartofle nie wyłaziły na wierzch. Tzn. na rysunku, bo w wieży są. Nawet wczoraj dorzuciłam jeszcze dwie taczki przekompostowanych liści.
Usuńtez chciałabym wypróbować, przyda się podpowiedż :)
OdpowiedzUsuńZa rezultaty nie ręczę, to chyba zależy od wielu czynników: jakości i rodzaju wypełnienia, podlewania, doboru warzyw.
UsuńJestem zachwycona Twoja inwencją i czekam na relacje :)
OdpowiedzUsuńBędą, regularnie, kiedy tylko coś się ruszy. W tej chwili podlewam i czekam.
UsuńWspaniały pomysł, wprawdzie trzeba systematycznie nawilżać ale za to chyba wcale nie trzeba odchwaszczać. Można na ziemniaki i wszelkie korzenne ale może też jednocześnie na truskawki i poziomki, cukinie i ogórki ....
OdpowiedzUsuńSpróbuję
Korzenne to chyba nie bardzo, oprócz ziemniaków i może selera. Inne nie lubią nierozłożonej materii. Ale wszystko inne i owszem. To chyba też trochę kwestia dozowania ziemi i gnoju oraz słomy.
UsuńJestem bardzo ciekawa, jaki bedzie rezultat. Ja sama od dwoch lat "mam zamiar" posadzic ziemniaki w workach... i.... jakos mi czasu brak :) Tez czytalam rozne opinie, a z pierwszej reki kolega tak posadzil, ale mial mikro zbior :(
OdpowiedzUsuńPróbowałam w workach i doszłam do wniosku, że nie warto. No, chyba, że ma się tylko taras albo balkon albo mini-ogródek z ziemią z betonu. W każdym innym przypadku lepiej rosną na wałach czy w ziemi i roboty mniej, bo te w workach trzeba bardzo doglądać.
UsuńBardzo ciekawy pomysł :) Będę musiała spróbować...do tej pory sadziłam w skrzyniach, ale bez podanych przez Ciebie warstw.
OdpowiedzUsuńWiesz, rzeczywiście warto. Nawet jeśli plon będzie mały, to mam sporo kompostu wprost na grządce. Poza tym siatka leśna jest tania, można z jednej rolki zbudować cały las takich wież. Można też ją łatwo zainstalować i zdjąć jesienią.
Usuńciekawe, ciekawe, będę obserwować :)
OdpowiedzUsuńTak i ja robić będę.
UsuńJaGodo, pomysł z ziemią kompostową jest doskonały. W zeszłym roku zrobiłam trzy wieże, tylko z obornikiem i słomą. W dwóch - zieminaki, w trzeciej dynie. Ta z dyniami nawet się udała, dynie wylazły na zewnątrz, zbiory były niezłe. Ale ziemniaczane wieże okazały się porażką, obstawiam, ze głównie z powodu braku wody... słoma powoduje ześlizgiwanie się wody, mimo podlewania było jej za mało.
OdpowiedzUsuńZałożyłam też równolegle grządki wyniesione z kostek słomy i tam był ten sam problem. W przeciwieństwie do grządek w skrzyniach albo zwykłych wałów permakulturowych, zbiory były liche - bo sucho. Ogólnie bardzo się słomą rozczarowałam. Być może powinno się jakoś przed użyciem spreparować, ja tego nie zrobiłam.
Kilka lat temu też byłam nieco zawiedziona słomianymi grządkami, ale już w drugim roku okazały się bardzo żyzne. Dlatego, nauczona tym doświadczeniem, dodałam ziemię. Inne osoby twierdzą podobnie, że słoma jest zbyt przepuszczalna. Można temu zaradzić, tnąc ją na sieczkę i mieszając z zieleniną, ale to dużo roboty. Zauważyłam też, że słomiane grządki budowane jesienią są lepsze, bo przez zimę porządnie nasiąkną.
UsuńNiestety dostałam kostki słomy porządnie powiązane i nie chciało mi się ich rozdrabniać, a poza tym liczyłam, że lepiej się będą trzymać (i to akurat się sprawdziło). Może w tym roku lepiej się sprawdzą.
UsuńPozdrawiam :)
Niesamowite !!! Widziałam już coś podobnego w necie, ale w mniejszej wersji, bo w powycinanej do tego donicy. Pomysł bardzo interesujący ! Ciekawa jestem efektów. Powodzenia !!!
OdpowiedzUsuńtakże już od jakiegoś czasu planuję stworzyć u siebie na działce taki warzywnik. Mam nadzieję, że w tym roku w końcu mi sie uda i będę mogła cieszyć się zdrowymi i pysznymi warzywami z własnej grządki. Najbardziej chciałbym posadzić właśnie ziemniaki, tylko zastanawiam się czy takie https://www.syngenta.pl/uprawy/ziemniak/arcade-880-ec środki ochrony przed chorobami będą wystarczać?
OdpowiedzUsuń