Jeśli ktoś chce przestrzegać kalendarza biodynamicznego (pisałam o nim już wcześniej), to koniec lutego i początek marca są dobrymi dniami do siewu. Ja myślę głównie o swoich pomidorkach, paprykach i pepino, więc będę siać w dni owocu czyli 2,3 i 4 marca. Tego ostatniego dnia tylko przed południem.
Jeśli ktoś chce i ma ciepłe miejsce, to po południu 4 i rano 5 może wysiać seler czy inne korzeniowe. Ja w tym roku nie będę, bo mi miejsca na oknach nie wystarczy. Chociaż....
Po raz pierwszy też będę musiała popodpisywać odmiany. Już kupiłam mazak niezmywalny, ale nie znalazłam patyczków do lodów, które są dobre jako oznaczniki. Trudno, zrobię etykiety plastykowe z pudełek po śmietanie.
W zasadzie wpływy gwiazd w dniach siewu najsilniejsze są przy siewie wprost do gleby, kiedy nic nie hamuje ich działania. Siejąc w domu nie musi się przestrzegać ich tak rygorystycznie, ale ten termin mi bardzo pasuje. Poza tym zależy mi na tych pomidorkach, paprykach i oberżynach tak bardzo, że wolę mieć wszystkie dobre siły po swojej stronie.
Dziś po raz pierwszy u nas naprawdę czuć wiosnę w powietrzu. Śnieg prawie zniknął, tylko pod drzewami leży jeszcze płatami. Ale ziemia ciągle zamarznięta, twarda. Przewodnicy w Biebrzańskim Parku Narodowym meldują, że zaczynają już przylatywać żurawie, a gęsi lecą już od dawna. Normalnie takie przeloty były w połowie marca. Chciałoby cieszyć się wiosną, ale ja jakoś jej nie ufam. Nieraz już było, że po takim wczesnym przedwiośniu zima wracała z całą mocą. W tej chwili cieszę się słoneczkiem, ale nie wyrywam się do pracy w ogrodzie. Jeszcze za wcześnie.
U nas w tym roku ani gęsi, ani żurawie nie odleciały w ogóle. Zima nie przybyła. Noce są co prawda mroźne, ale co to za mróz -5, -6 stopni. Już bym chciała siać do ziemi w ogrodzie. Moja Teściowa mówi, że za tydzień zaczyna, bo już wiosna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakiej wiośnie w lutym to ja nie ufom... UFO nie jestem...
UsuńMnie się też wydaje, że ta zima jeszcze da znać o sobie, już nieraz tak było. Boję się tylko, żeby znów bociany za wcześnie nie przyleciały... U mnie w dzień ciepło i śnieg topnieje, ale ostatnie noce były bardzo zimne, -10, -12. Dziś cieplej. Ziemi do rozmarznięcia jeszcze daleko. Pozdrawiam Jagodo serdecznie.
OdpowiedzUsuńMika, tam u Was w górze i u nas na dole (albo odwrotnie patrząc na mapę) zawsze na końcu ziemia rozmarza.
UsuńU mnie tez czuć już wiosnę w powietrzu, a pierwsze przebiśniegi niesmiało wyglądaja spod zamarzniętej ziemi.
OdpowiedzUsuńMówią, że mrozy jeszcze powrócą. Mam dość zimy, jest dla mnie bardzo trudna, więc z utęsknieniem czekam wiosny i juz chwytam pierwsze promienie słońca...
Serdecznie pozdrawiam
Ja lubię zimę, naprawdę. Mój kochany Czas Lenia! Ale też już mam dość.
UsuńU mnie wzeszły już aksamitki, a pory, selery i papryka już posiane. W weekend będę chyba siać pomidorki i może coś jeszcze. Ja mam taki sposób na sianie i odróżnianie odmian: kupuję plastikowe miseczki (flaczarki), w jednej robię dziury zwykłym nożem i wstawiam ją do drugiej, potem ziemia i nasionka. Ponieważ miseczki są białe, to łatwo podpisać je mazakiem i nic nie muszę wbijać w ziemię i kombinować. Mi też brakuje miejsca na parapetach, ale w tym przypadku powiem jedno - fajnie jest mieć pracę w mieście. U mnie w pracy jest dużo parapetów i jeszcze wszyscy pracownicy o moje siewki dbają!
OdpowiedzUsuńJa tez nie mogłam kupic patyczków do lodów i się poratowałam łyżeczkami jednorazowymi.
OdpowiedzUsuń