Przed przejściem w "stan spoczynku" chciałam podzielić się wiedzą o ogrodach naturalnych i swoimi doświadczeniami z jak największą liczbą osób. Takie zjazdy, naoczne przekonanie się o zaletach i błędach są bezcenne, a mnie naprawdę leży na sercu idea opiekowania się Ziemią i własnym życiem w łączności z Nią. Chcę też odejść od komercji wiedzą w zamian za wymianę, zastąpić relacje komercyjne więzami przyjaźni.
Propozycja zjazdu w czerwcu spotkała się z takim odezwem, że postanowiłam zaproponować jeszcze dwa inne terminy. chcę móc z każdym porozmawiać, dać możliwość tym, którzy wolą być w małych grupach i tym, którzy wolą świętować w większym gronie.
Proponuję więc trzy terminy:
1. Majówka, czyli 30 kwietnia do 3 maja. Wiem, że to ostatni moment, ale może ktoś lubi takie "last minute". Oczywiście w tym terminie nie ma mowy o namiotach, chyba, że ktoś lubi sytuacje ekstremalne. Mogę jednak kilka osób zakwaterować w domu. Na górze jest spory pokój i korytarz, oraz kibelek z umywalką. Wprawdzie łóżka są tylko dwa, ale są też materace. To ma być mały, kameralny zjazd dla tych, którym ten termin odpowiada. Pozostaje tylko nadzieja, że pogoda będzie odpowiednia.
2. Zjazd czerwcowy, czyli ten zapowiadany od początku - 14-18 czerwiec. Spodziewajmy się pięknej pogody! Będzie on połączony z sianokosami i zbieraniem siana, więc się przygotujcie! Jest miejsce na namioty, przyczepy, oraz wspomniane wcześniej agroturystyki.
3. Zjazd "Pożegnanie lata" czyli 11-15 sierpień. W ogrodzie to czas obfitości - pomidory, jabłka, wszelkie warzywa. jeszcze dość ciepło, aby obozować (miejmy nadzieję).
Oczywiście za każdym razem można liczyć na kilka miejsc do spania w naszym domu. Ilość jest limitowane przez Wasze upodobania, bo w końcu można pokotem położyć 20 materaców, tylko trzeba to znieść.
Warunki zawsze są takie same: przywozicie ze sobą żywność, tyle, ile myślicie, że zjecie. Coś, co można dorzucić do wspólnego kotła. Zależy mi na tym, na wspólnym przygotowywaniu i spożywaniu posiłków. Ponieważ duża część uczestników jest wegetarianami, nastawiajmy się raczej na posiłki wegetariańskie, ale jeśli ktoś przywiezie kiełbasę, żeby ją opiekać sobie na ognisku, to też dobrze. Inni będą opiekać ser lub jabłka.
W czerwcu i sierpniu dobrze by było zabrać też ze sobą kostiumy kąpielowe. Być w sąsiedztwie jezior augustowskich oraz Biebrzy i nie zażyć kąpieli - szkoda. Planuję na każdym zjeździe co najmniej dwie wycieczki, a wybór jest duży. Bagna Biebrzańskie, Puszcza Augustowska z jej rezerwatami i jeziorami, lasy w Biebrzański parku Narodowym, kładki na bagnach, rzeka, jeziora, Lipsk (czyli stolica polskiej pisanki) - sami wybierzecie, gdzie pojedziemy.
Oprócz "składki żywieniowej" liczę na mały udział w kosztach mediów (prysznic,woda, elektryczność, bo u nas woda jest podgrzewana elektrycznie, gaz do gotowania itp). Tu będzie skarbonka i każdy włoży tyle, ile może i chce. Oraz pomoc przez ok.2- 3 godzin dziennie w gospodarstwie i ogrodzie.
Pod spodem daję trzy komentarze, każdy odpowiadający jednemu z terminów zjazdu. Proszę wpisywać się pod tym, kiedy myślicie przyjechać. Wszelkie zapytania i pogawędki - w następnych komentarzach, żeby nie robić bałaganu. Mam nadzieję, że będzie fajnie!
Oczywiście, o ile ktoś chce przyjechać poza ustalonymi terminami, to tez będzie mile widziany, choć zasady są wtedy nieco inne. Daję schronienie i wyżywienie w zamian za ok. 5 godzin dziennie pomocy w ogrodzie i gospodarstwie. Jednak terminy trzeba najpierw uzgodnić z nami, bo wiadomo, życie ma swoje wymagania, nie zawsze jesteś my w domu, ktoś inny zajął termin itp.
Jeszcze jedno, chociaż dość trudno mi o tym pisać: to spotkanie jest dość specyficzne, proponuję intensywny kurs permakultury, nie rozrywkowy piknik rodzinny. Dlatego tym razem, ze względu na specyfikę tego spotkania, nie widzę możliwości uczestnictwa w nim małych dzieci. Dla dobra wszystkich, dzieci także. Trzeba by je zostawić samopas przez co najmniej 14 godzin, a tu są zwierzęta, stawy i bagna. Nasz pies też nie lubi dzieci, zdarzało mu się je zaatakować. A on jest tu na prawach współgospodarza. Oprócz tego jest tu całe stadko takich współgospodarzy: Tiki, który nie toleruje innych psów, Luna, która nie toleruje suk, dwa koty, w tym zgrzybiała staruszka, chodzące luzem owce i kury. Dlatego nawet najgrzeczniejsze zwierzę może być problemem. Trochę inaczej to wygląda, kiedy ktoś przyjeżdża z wizytą, a trochę inaczej, kiedy jest grupa zajęta pilnym (mam nadzieję) studiowaniem. Dlatego proszę o zrozumienie - dzieci i psy zabierzemy innym razem, kiedy być może zrobimy spotkanie czysto rozrywkowe.
Majówka 30 kwietnia - 3 maja. Wpisujcie się!
OdpowiedzUsuńPiszę się na ten pierwszy termin z nadzieją , że w końcu pogoda przestanie kaprysić :)Co do szczegółów pobytu pozwolę sobie napisać na priv
UsuńDobry wieczór,
Usuńchciałabym się zapisać (mam nadzieję, że) z dorosłym (18) dzieckiem - czyli dwie osoby.
Pozdrawiam, Katarzyna
To pięknie! Liczę na Was wszystkich za tydzień. Jeśli ktoś przyjedzie bez zapowiedzi, to go nie wyrzucimy, prawda?
UsuńDobry wieczor,
UsuńPierwszy raz widze Pani blog, rowniez jestem fanka Anastazjii,tworze wlasny ogrod i bardzo chciałabym się z Pania spotkać.
Czy sa jeszcze miejsca na 30 kwietnia?
Pozdrawiam,
Malwina z dolnegoslaska
Są, są, mam nadzieję, że się nie pogryziecie na strychu...
UsuńCzerwcówka, 14 - 18 czerwca. Wpisywać się!
OdpowiedzUsuńWstępnie się zapisuję i marzę, że mi się uda :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMnie osobiście dzieci nie przeszkadzają, ale nie wiem, jak będzie z innymi uczestnikami. To nie są wakacje, ale spotkanie robocze,kursy bardzo intensywne. Nie bardzo widzę tu maluszki, którymi trzeba się opiekować. Poza tym mój pies atakuje dzieci, a nie mogę go przez 4 dni trzymać w zamknięciu.
UsuńWpisałbym się bardzo chętnie, ale jako że mam dzieci (5 i 8 lat), z czego młodsze panicznie boi się psów (wszystkich bez wyjątku), to z żalem muszę odpuścić. Może będzie jakaś inna okazja?
UsuńZgłaszam swój udział w spotkaniu czerwcowym (1osoba).Elżbieta z Zambrowa
UsuńWpisuję się. Sztuk jedna. Będę jechać z południa - Małopolska, mogę kogoś przygarnąć do auta.
UsuńBezko , nie mam jasnej sytuacji ale marzę o czerwcówce.Z największa przyjemnością dałabym się przygarnąć do auta bo ja też Małopolanka. Jak się kontaktowć ? Mejl na blogu niekaktywny.
Usuńusunełam swój wpis, może w innym terminie sie uda, życze udanej pogody i pozytywnej energi
Usuń
OdpowiedzUsuńSierpniówka czyli 11 - 15 sierpnia. Wpisywać się!
Kasia i Magda. Z wlasnym namiotem. Pytanie: czy mozna przyjechac z grzecznym psem.
UsuńMoje psy są bardzo niegrzeczne, o owcach nie wspominając...
UsuńJa się piszę na sierpniówkę, juź zaklepalam urlop. Chcialabym zachlanniewszystkie trzy spotkania,ake pracuję...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńChciałabym. Ale czy dam radę, jeszcze nie wiem.
UsuńJa też chciałabym i będe się starać, ale ostatnio plany moje weryfikuje życie już za każdym razem i last minute. Ale jestem dobrej myśli.
UsuńJak nam wyjdzie, Izydorze, to możemy jednym transportem.:-)
UsuńMarek i Krysia chętnie się piszą na termin sierpniowy,tylko nie bardzo potrafię tu znaleść jakiegoś e-maila do pani.Niestety z komputerem nie za bardzo potrafię się obchodzić.
UsuńMarek
Bardzo prosto: po prawej stronie, pod zdjęciem z nenufarami, jest zakładka "Wyświetl mój pełny profil". Trzeba na nią kliknąć i tam można wysłać wiadomość.
UsuńDzień dobry :D
UsuńJeszcze nie wiemy co poczniemy z naszą roczną wówczas ogrodniczką, ale coś wykombinujemy, bo takiej okazji do zdobycia wiedzy nie mogę przepuścić ;D W każdym razie wraz z mężem będziemy radzi się stawić w sierpniowym terminie ;D
Są jeszcze wolne miejsca?? Jeśli tak, to wpisujemy się, Aga i Piotr. Mój mięsożerca dostosuje się do ogólnej kuchni :) ale kiełbasę na ognisko też pewnie przemyci :)
UsuńI jeszcze jedna osoba na termin sierpniowy :)
UsuńDla tych, którzy jeszcze się wahają to mówię, że warto odwiedzić Gorzką Jagodę. Ma bardzo ładny ogród, zarówno część ozdobną jak i warzywną. Duża inspiracja dla wszystkich szukających naturalnych metod upraw. A i sami gospodarze bardzo mili i warto ich poznać ;)
OdpowiedzUsuńJak wyjeżdżaliśmy to obiecaliśmy jeszcze kiedyś przyjechać, ale kiedy to będzie to naprawdę na obecną chwilę nie mam pojęcia. Po kilku latach wałęsania się i wycieczek, ochota na wyjazdy dłuższe nam zmalała, a i nareszcie możemy cieszyć się własnym ogrodem i go urządzać. Pozdrawiamy serdecznie :)