Krainie Biebrzy do twarzy z listopadem. Zawsze jest piękna, ale tajemnicze mgły, zapach opadłych liści, nastrój tajemnicy i ten jakiś metafizyczny smętek bardzo do niej pasują. A życie wcale wtedy nie zamiera. Toczy się innym, cichszym nurtem, skupione przy piecach, światłach, w tajemnicy. Ludzie jakby zbierają się w sobie, skupiają w gromady. Niby cicho, niby nic, a coś się plecie, coś się dzieje. Wiosną wyjdzie na zewnątrz i zaowocuje. Dzieją się wtedy różne dziwne sprawy.
Oj, będzie się działo nad Biebrzą w tym listopadzie. Niektórzy twierdzą, że typowo podlaska, melancholijna i pełna magii atmosfera pomału zanika. A tam im, czarnowidzom (bo czarno widzą, czyli ciemno). Nic nie znika, tylko pomalutku się przekwalifikowuje, trochę zmienia, ale kraina mgieł, basni i czarów ma się dobrze.
Szeptuchy mają młode następczynie, może o innym nieco profilu, ale równie skuteczne.
A na salony poważnych instytucji, jaką jest Wszechnica Biebrzańska, wkraczają sprawy dziwne i tajemnicze. Nie mogę powstrzymać się, żeby nie wkleić tu Wam wszystkim programu najbliższego spotkania. Fascynuje mnie i już nie mogę się doczekać.
51 WSZECHNICA BIEBRZAŃSKA - 21-22 listopada 2015 r.
O tym, czego o naszej przyrodzie akademicka nauka głośno jeszcze nie mówi
Spotkanie prowadzone będzie systemem warsztatowym. Moderatorzy:
Wojciech Puchalski (Pracownia Natury, Łódź), Jacek Krawczyk (Hotra
Warszawa) i Roman Skąpski (BbPN)
21 listopada 2015 r. (sobota), godz. 9.oo ~ 15.oo
Centrum Edukacji i Zarządzania BbPN w Osowcu-Twierdzy
O czym będziemy rozmawiać?
- o zagadkach: pokręconych drzew i ścieżek zwierząt, tajemniczych
uroczysk, starych kościołów i żelaznych łóżek, czyli jak zróżnicowane
pole magnetyczne wpływa na organizmy żywe, nas w to wliczając;
- o
tym, czym są elektryczności (tak, w liczbie mnogiej), o elektrycznych
bakteriach, o roślinach działających jak samochód, o pokarmie indyjskich
joginów i o Holendrach, podłączających żarówki kablem do bagna;
- o
zapomnianej przez przyrodników wymianie informacji, podstawowym – obok
przepływu energii i obiegu materii aspekcie funkcjonowania każdego
złożonego systemu;
- o tym, jak informację z elementów przyrody
można zbierać, kodować, zapisywać i wykorzystywać dla naprawy naszego
zdrowia w zdegradowanym środowisku życia – i co w tym kontekście oznacza
bioróżnorodność;
- o tym, czego o cieniu jeszcze nie wiemy, a powinniśmy kiedyś się dowiedzieć;
- o znikającej tradycyjnej wiedzy ekologicznej, czyli jak mądre były
praktyczne działania, zwyczaje, rytuały pracy z przyrodą, a nie walka z
nią;
- o tym, czego uczyły nas legendy, bajki i lokalne opowieści, o
Głupim Jasiu, co znalazł Żywą Wodę i Kwiat Paproci, aby komuś życie
przedłużyć, i o Jacku, który zrobił to nad Biebrzą właśnie;
- o
naszej złożonej, kwantowej i fraktalnej rzeczywistości, czyli o tym, jak
nie jesteśmy oddzielonymi atomami czy „samolubnymi genami”, a częścią
zintegrowanej całości na wielu poziomach, biokulturowy krajobraz doliny
Biebrzy w to włączając;
i może o innych „dziwnych” rzeczach też... szczegóły na stronach www i fb BbPN
Ale bym tam pojechała ale bym słuchała z otwartymi usty. Pracownia Natury mnie też bardzo zainteresowała, tym bardziej że w Łodzi. Ciekawe bardzo, bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPojadę i będę słuchać niejako za dwie. Można?
UsuńTAK! Bardzo można dziękuję i podziel się koniecznie. :)
UsuńJak zwykle - dalekoooo. Ciekawe zapowiedzi.
OdpowiedzUsuńA ja już jęczałam, że u nas nic się nie dzieje, a wszystko w Izerach....
UsuńSłuchałabym i rozmawiałabym - niesamowicie ciekawe tematy :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
UsuńMają szczęście ci, którzy mieszkają bliżej. A może rozmowa zostanie jakoś zapisana: do poczytania, posłuchania, oglądnięcia? Chciałabym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędę notować. Nie wiem natomiast, jak to jest z udostępnianiem - wiecie prawa autorskie ble ble ble...
UsuńTeż bym była, ale to nie ta strona świata :) A może coś przemycisz na blogu ? Będę baaardzo wdzięczna !!! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem, czy będę miała prawo. Ale na pewno coś przemycę "własnymi słowami".
Usuń